Codziennik: co się polepszy, to się…
Końcówka lutego upłynęłam mi pod znakiem biegania. Ostatnia niedziela miesiąca – półmaraton w Wiązownej, a potem w Tłusty Czwartek Bieg po Pączka w Sklepie Biegacza. Wracając z Powiśla z brzuszkami pełnymi pysznych pączków stwierdziliśmy, że wyjątkowo dobrze przetrwaliśmy zimowy sezon grypowy. Dla przypomnienia – to był w czwartek. W sobotę poszłam pobiegać, w niedziele z […]